Wednesday 11 January 2012

Po wczorajszej "czesci teoretycznej" czas na propozycje czystych i skutecznych kosmetykow do pielegnacji ciala. Od lewej mamy peeling do ciala kanadyjskiej marki 100 % Pure, ktora uwielbiam za innowacyjne zastowanie skladnikow roslinnych i owocowych ( maskara z barwnikami roslinnymi, cos niesamowitego, pokaze pozniej ;-), dalej bogaty balsam do pielegnacji stop od Pat & Rub, krem ujedrniajacy biust tej samej marki,  mleczko wygladzajace do ciala Elays i zel pod prysznic Born to Bio. Wszystko poza peelingiem do dostania w Polsce, a 100 % Pure mozna zamowic przez Amazon. Pat & Rub staja sie coraz bardziej popularne wsrod polskich ekomaniaczek, i jest to popularnosc jak najbardziej zasluzona. Ja z poczatku  podchodzilam do nich obojetnie, poniewaz nie odpowiadal mi medialny wizerunek Kingi Rusin ;-) Z tego powodu na dlugo zawzielam sie, ze nie bede nawet probowac, ale uleglam w koncu namowom znajomej, i bardzo sie ciesze, ze tak sie stalo. To jest naprawde fantastyczna seria, i nie chodzi tylko o wrazenia zmyslowe, przyjemnosc czy design kosmetykow. Marka Pat & Rub stale poprawia swoje formuly, na poczatku wypuscili serie szamponow z ALS ( ammonium lauryl sulphate- kiepska alternatywa dla SLS, tak samo, jesli nie bardziej szkodliwa), ale po jakims czasie to zostalo ulepszone! Ja mialam przyjemnosc wyprobowac dotad kilka produktow, dwa ze zdjecia plus probki, ktore otrzymalam razem z zamowieniem. Mam bardzo pozytywne wrazenia, szczegolnie po uzyciu kremu ujedrniajacego do biustu z 10 % stezeniem kigeliny. Nie dosc, ze jest wydajny w stosowaniu, to jest go w opakowaniu dwa razy wiecej niz standardowych kosmetykow tego typu. Bardzo odpowiada mi zapach, jest relaksujacy, kosmetyk ten stosuje po wieczornej kapieli.  Zawarta w skladzie kigelina w wysokim stezeniu ma udownodnione dzialanie ujedrniajce i wypelniajace piersi, co moze dawac SUBTELNY (!) efekt ich powiekszenia. Ja akurat tego konkretnego dzialania nie oczekuje, jestem zadowolona z hojnosci natury w tym wzgledzie, ale dzialanie napinajace jest widoczne i odczuwalne. Dokladny sklad INCI jest podany na stronie internetowej, wiec nie bede go tutaj powtarzac.Kolejny kosmetyk to jedwabisty krem do ciala Elays, francuskiej marki z Szampanii, ktora ten wlasnie szlachetny trunek uczynila swoim flagowym skladnikiem. Ten w 98 % naturalny i organiczny kosmetyk ( tak podaje producent na opakowaniu) jest przeznaczony do skory dojrzalej, mocno nawilza i wygladza. W tym przypadku pojemnosc jest mniejsza niz standard, bo wynosi tylko 150 ml, co w relacji do dosc wysokiej ceny ( ponad 80 zlotych) czyni go produktem na wyjatkowe okazje. Ma on jeszcze jedna wazna ceche, mianowicie niesamowity, perfumeryjny zapach! Ten krem pachnie jak jeszcze bardziej wyrafinowana, i pozbawiona syntetycznych podtonow wersja J'adore, do tego stopnia, ze na poczatku nie chce sie wierzyc, ze to zapach calkowicie naturalny, a jednak! Dodatkowa zaleta jest trwalosc zapachu, uzyty rano utrzymuje sie na skorze caly dzien- co wyklucza jednoczesne stosowanie perfum. Jak dla mnie jest to akurat spory pozytyw- swietna, skuteczna,  luksusowa pielegnacja, plus wyszukany, trwaly zapach. Kosmetyki Elays ( kiedys wroce jeszcze do pozostalych w serii) byly dostepne w aptekach internetowych, nie wiem, co sie dzieje z dystrybutorem, bo ostanio jakos trudniej je znalezc. Ja sie zaopatrywalam w aptece Eskulap, ale nie widze, zeby uzupelniali zapasy towaru. Zainteresowanym polecam bombardowanie ich mailami, byc moze sa sklonni sprowadzic te produkty. I wreszcie "last but not least" -zel do mycia ciala francuskiej marki Born to Bio z certyfikatami ECOCERT i COSMEBIO. Produkt codziennego uzytku, ale bardzo wazny,  poniewaz stosujemy go regularnie i w duzych ilosciach. Tradycyjne, syntetyczne zele zawieraja szkodliwe detergenty oparte na siarczanach ( SLS, SLES, ALS, i inne), plus skladniki regulujace poziom pH (triethanolamine), glikol propylenowy, parabeny i cala mase innych, zupelnie niepotrzebnie obciazajacych organizm substancji. Ponadto, siarczany zmieniaja strukture skory czyniac ja bardziej przepuszczalna, dodatkowo powodujac wyszuszenie i usuniecie ochronnego plaszcza lipidowego. Born to Bio ma przyzwoita pojemnosc 300 ml, cene w okolicach 25-30 zlotych w zaleznosci od sklepu. Ja uzywalam zelu o zapachu monoi i kokosa- to delikatny, otulajacy egzotyczny zapach, na tyle ulotny, ze nie koliduje z produktami pielegnacyjnymi stosowanymi na cialo po umyciu.

Składniki zelu Born to Bio Monoi & Coco: Aqua (Water), Pseudotsuga menziesii (Balsam Oregon) water*, Sodium cocoamphoacetate and glycerin and Lauryl glucoside and Sodium cocoyl glutamate and Sodium lauryl glucose carboxylate, Caprylyl capryl glucoside, Glycerin, Xanthan gum, Dehydroxyacetic acid and benzyl alcohol, Parfum (Fragrance), Sodium chloride, Potassium sorbate, Lactic acid, Cocos nucifera (Coconut) oil and Gardenia tahitensis (Tiare) flower extract and Cocos nucifera (Coconut) fruit extract and Tocopherol.

Skladniki  Silkening Body Creme Elays: Aqua, squalane, vitis vinifera fruit extract (champagne), Vitis vinifera (grape) seed oil, isopropyl isostearate, behenyl alcohol, caprylic/capric/myristic/stearic trygliceride, glyceryl stearate, cetearyl alcohol. lauryl laurate, parfum, potassium palmitoyl hydrolyzed wheat protein, benzyl alcohol, xanthan gum, lupinus albus (hydrolyzed lupine) protein, glycerin, dehydroacetic acid, tocopherol, sodium hydroxide, benzoic acid, citric acid, glycine soja oil, sodium benzoate, sorbic acid, potassium sorbate, vitis vinifera (grape) leaf extract.

No comments:

Post a Comment